Kim jest Kickster?

Kim jest Kickster? Sebastian Kraszewski – twórca, który nie dał się wypalić YouTube’owi (i dobrze na tym wyszedł)

Gdy inni ścigali się na wyświetlenia i clickbaity, on robił swoje – w swoim tempie, swoim stylem i bez ciśnienia. Sebastian Kraszewski, czyli Kickster, od lat tworzy treści motoryzacyjne, które nie tylko bawią, ale i uczą. Bez wydumanych sponsorów, bez plastikowej otoczki. Jego widzowie dojrzewali razem z nim – i dalej zostali. Jeśli interesuje Cię, jak zbudować lojalną społeczność i żyć z pasji do aut, ten tekst jest właśnie dla Ciebie.

Jak to się zaczęło – czyli dlaczego Kickster postawił wszystko na YouTube?

Zanim ktokolwiek usłyszał o Kicksterze, czyli Sebastianie Kraszewskim, jego życie kręciło się wokół motoryzacji, adrenaliny i potrzeby dzielenia się tym z innymi. Nie było tu żadnego przypadkowego viralu czy fartu. Sebastian od początku wiedział, co chce robić – i to zrobił. Już pierwsze filmy wrzucone na YouTube pod szyldem KicksterTV pokazywały, że nie zamierza iść na kompromisy ani kopiować innych. Miał koncept, miał luz i przede wszystkim miał charakter, który przyciąga ludzi.

W 2015 roku, gdy polski YouTube był jeszcze mocno vlogerski, Kickster wszedł z buta z kontentem, który balansował między testami, show a komentarzem społecznym. Nie tylko pokazywał auta, ale od razu zaznaczał, że nie będzie mówił, co „wypada”, tylko co działa. Kanał szybko zaczął się rozkręcać, a Kickster zyskał opinię gościa bez filtra, który nie ma problemu z tym, że jego zdanie może kogoś zaboleć. Taka autentyczność zbudowała zaufanie i lojalność widzów.

Dziś kanał ma ponad 700 tys. subskrypcji i setki filmów, a Sebastian Kraszewski dalej robi swoje – tylko z jeszcze większym rozmachem.

MotoznaFca z ludzką twarzą – co stoi za formatem, który pokochały setki tysięcy widzów?

To, co od razu rzuca się w oczy w KicksterTV, to brak zadęcia i zero pozy „eksperta od wszystkiego”. Sebastian Kraszewski nie udaje, że wie wszystko o autach – zamiast tego testuje je jak zwykły użytkownik. Patrzy, czy coś jest praktyczne, czy daje frajdę i czy ma sens w codziennym użytkowaniu. Widzowie dostają konkretną opinię, często z przekleństwem, ale zawsze szczerą.

Formaty są różne: od klasycznych testów, przez zabawne rankingi i porównania, po bardziej luźne odcinki z komentowaniem drogowych absurdów. Świetnie działała seria „Typowy Janusz”, gdzie Kickster wciela się w stereotypowego kierowcę i pokazuje patologie drogowe z przymrużeniem oka. Każdy z tych formatów oparty jest o jedno: relacje z widzem, nie wykład.

To podejście sprawiło, że Kickster wykracza poza schemat typowego testera. To bardziej twórca lifestyle’owy z motoryzacyjnym rdzeniem, niż recenzent. I to działa.

Drift to nie tylko show – jak Sebastian Kraszewski uczy kontroli za kierownicą?

Jeśli myślisz, że Kickster to tylko gadająca głowa na YouTubie, to grubo się mylisz. Sebastian Kraszewski od lat rozwija się jako instruktor jazdy i pasjonat driftu, biorąc udział w zawodach i organizując eventy, na których sam prowadzi auta bokiem. To nie jest tylko zabawa – to styl jazdy, który wymaga techniki, odwagi i refleksu.

Kickster wielokrotnie podkreślał, że drift to nie tylko efektowne palenie gumy, ale narzędzie do nauki kontroli pojazdu. W jednym z odcinków szkoleniowych pokazuje, jak poprawnie wchodzić w zakręty i co robić, gdy auto traci przyczepność. Taki kontent edukacyjny zyskuje coraz więcej wyświetleń, bo łączy przyjemne z pożytecznym.

Jeśli masz ochotę samemu spróbować driftingu, Kickster czasem organizuje szkolenia lub współpracuje z torami, gdzie można zobaczyć go w akcji. I serio – to nie jest tylko do oglądania. To jest do nauki.

Telewizja, Netflix i… Blok Ekipa? Kickster, który wychodzi poza YouTube’a

Mało kto wie, że Sebastian Kraszewski nie ogranicza się tylko do YouTube’a. Zaliczył gościnne występy w telewizji, a jego twarz przewinęła się nawet na Netflixie. Był ekspertem motoryzacyjnym w różnych formatach, ale też użyczał głosu postaciom w serialach animowanych. Tak – Kickster był w Blok Ekipie, konkretnie w odcinku „Auto dla Małolata”. I nie był to przypadek.

To pokazuje, że jego marka osobista wyrosła już daleko poza klasyczne ramy twórcy internetowego. Kickster to dziś postać medialna, która umiejętnie łączy różne kanały dotarcia z widzem – od klasycznego YouTube’a, przez podcasty, aż po epizody w mainstreamowych produkcjach. I co ważne – nigdy nie przestaje być sobą. Niezależnie od formatu.

Dla wielu twórców przejście do telewizji to krok w stronę „udawania czegoś więcej”. Kickster robi to po swojemu – z dystansem i pełną kontrolą nad tym, co i gdzie pokazuje. I właśnie dlatego udaje mu się utrzymać zaufanie swojej społeczności, nie zbaczając z kursu.

Kontrowersje? Były – ale to właśnie autentyczność daje mu siłę

Jeśli obserwujesz Kickstera dłużej, wiesz, że nie unika trudnych tematów. Były kontrowersje, były słabsze momenty – np. konflikt z innym twórcą motoryzacyjnym, czy krytyka niektórych marek samochodowych. Ale Sebastian nigdy nie próbował tego „zamiatać pod dywan”. Wręcz przeciwnie – potrafił publicznie przyznać się do błędu albo po prostu pokazać, że stoi murem za swoją opinią.

To właśnie ta autentyczność sprawia, że ludzie go szanują – nawet jeśli się z nim nie zgadzają. W erze lukrowanych influencerów i filtrów na wszystko, Kickster nadal działa jak człowiek z krwi i kości. Pokazuje kulisy, mówi jak jest, potrafi pożartować z siebie i przyznać, że coś nie wyszło.

A to wbrew pozorom buduje dużo większą lojalność widzów niż perfekcyjnie sklejone reklamy czy „upiększone” relacje. Kickster nie musi udawać kogoś, kim nie jest – i właśnie dlatego jego społeczność rośnie, mimo zmieniających się trendów.

Produkty, biznes i zarabianie – czyli jak Kickster ogarnia zaplecze

Nie samymi filmami człowiek żyje – Kickster dobrze o tym wie. Dlatego poza kanałem rozwijał przez lata projekty komercyjne, współprace i własne inicjatywy. Wśród nich były limitowane kolekcje ubrań, gadżety dla fanów, kampanie z markami samochodowymi i finansowymi, a także działania w roli ambasadora.

Ale to, co go wyróżnia, to konsekwencja w doborze marek. Kickster nie robi wszystkiego – wybiera rzeczy, które faktycznie pasują do jego wizerunku. I dlatego właśnie tak dobrze się to spina. Kiedy testuje auto, mówi wprost, co mu nie pasuje. Kiedy współpracuje z marką – robi to z pełnym zaangażowaniem, ale też bez ściemy.

Warto też wspomnieć, że jest obecny na RefSpace, gdzie dzieli się swoimi poleceniami i pozwala ludziom zarabiać przez afiliację, bez bycia influencerem. To kolejny dowód na to, że Kickster myśli długofalowo i szuka narzędzi, które wspierają jego społeczność, a nie tylko kieszeń.

Dlaczego Kickster wciąż się trzyma, gdy inni znikają z radarów?

Wielu twórców z czasów, gdy Kickster zaczynał, dziś już nie działa aktywnie albo zupełnie zniknęło z sieci. A Sebastian? Cały czas trzyma formę, rozwija kanał i nie spina się na bycie topką YouTube’a. To właśnie jeden z jego sekretów: konsekwencja, luz i brak wyścigu na clickbaity.

Nie kręci wszystkiego pod algorytm. Nie zmienia stylu co trzy miesiące, bo „tak trzeba”. Kickster wie, co działa u niego – i tego się trzyma. Dzięki temu buduje relację opartą na zaufaniu, a nie jednorazowych viralach. Co ciekawe, jego widzowie rosną razem z nim – zaczynali jako licealiści, dziś wielu z nich to dorośli faceci z rodzinami, którzy nadal oglądają jego testy aut.

I to jest chyba najlepszy dowód na to, że Kickster to nie sezonowy hit, tylko długofalowa marka osobista, zbudowana na prawdziwych relacjach i autentyczności.

Chcesz zarabiać na własnych zasadach – tak jak Kickster? Nie musisz mieć milionów subów ani robić „virali”. Wskocz na RefSpace, gdzie możesz sprzedawać produkty, polecać marki i tworzyć swoje miejsce w sieci bez logistyki, bez spiny i bez firmy. Twój profil – Twoje zasady.